Dzisiejszego dnia cały czas jechałem przez busz .
W Nowej Zelandii bardzo makabrycznym widokiem jest duża ilość rozjechanych na drodze zwierząt.Oposy , króliki , ptaki jak średnio wyliczyłem co 400m mijam jakieś rozjechane zwierze , dziwne że nikt tego nie sprząta , jest to dosyć makabryczny widok .
Podobno oposów tutaj bardzo się nie lubi i jak Nowozelandczyk widzi takiego na drodze to dodaje gazu !
W środku buszu przy drodze mijam bar wraz z małym muzeum upamiętnijącym życie pionierów którzy się tu na początku 19 wieku osiedlali jest też mały sklepik z miejscowymi rękodziełami.
Na nocleg zatrzymuje się Przed Franz Josef Glacier przy żeczce na kampingu za który jest pobierana dowolna opłata.Nie ma żadnej obslugi jedynie puszka do której wrzuca sie dowolną sumę , ciekawe jak u Nas by się taki patent przyjął:-)hehe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz