niedziela, 20 kwietnia 2008
4 Marzec Balcluchta-Fairfield
Dzisiaj jechałem cały dzień pod wiatr.Dzięki temu przypomniała mi sie wyprawa na Islandie gdzie wiatr był moim stałym towarzyszem:-)Spadła tez temperatura odkąd dotarlem nad ocean.Czuć bliskosc Antarktydy .Dziś nic ciekawego się nie wydarzyło.Nocleg znalalem na parkingu zaraz przy drodze.Teren ktory dziś mijałem też był mało intereujący głównie pola i pastwiska.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz